GothicKlan

Chantal

-AA... to mój pegaz... bardzo rzadki... zazwyczaj spotyka się białe... ten jest czrny i mi białe oczy.... - powiedziała cicho.

Cynober

- Ja do przemieszczania się używam skrzydeł.

Chantal

-Ja niestety własnych nie mam. Ale strasznie się o niego boje... teraz biega po lesie, ale ktoś moze go ukraść... Shadow wie, że go uratowałam przed śmiercią i zawsze do mnie wraca... ale i tak sie boje... w mojej chatce nie jest bezpieczny... - wyciągnęła z kieszeni płaszcza mały gwizdek. - Będziesz zły, jeśli go przywołam?

Cynober

Nie czemu. Nikt nnie odważył się jeszcze nic z tąd ukraść. Ludzie się mnie boją chociaż nikt nie zginął jeszcze z mojej ręki.

Chantal

Chantal uśmiechnęła się. Dmuchnęła w gwizdek. Nic nie było słychać. Po paru minutach na dworku Cynobera ukazał się czarny jak smoła pegaz. Zatrzepotał skrzydłami i zwinął je. Zwrócił swoje białe oczy w stronę pokoju w którym była Chantal.
-Choćmy do niego... - powiedziała i wyskoczyła w pokoju.

Cynober

Możemy iść - Powiedział do siebie Cynober i wyskoczył przez balkon na dziedziniec.

Chantal

-Shadow! - krzyknęła CHantal podbiejagając do pegaza. ten zatrzepotał przyjaźnie skrzydłami i potrzącając długą grzywą.
Dziewczyna podeszła i poklepała go po łbie.
-Słuchaj Shadow, to jest Cynober, on jest po naszej strnie, nic ci nie zrobi... - uśmiechnęła się.

Cynober

Cynober podszedł do nich i powiedział:
- Piękny.

Chantal

Pegaz potrząsnął łbem i dał się poklepać Cynobnerowi.
-Mało komu tak szybko ufa... - uśmiechnęła się. - Jesteś wyjątkowy.... - chwyciła go za rękę.

Cynober

- Może - uśmiechnął się do niej.

Chantal

-Shadow.... masz tu dużo miejsca... myślę że Cynober nie będzie miał nic przeciwko, żebyś to przylatywał jeśli poczujesz się w niebiezpieczeństwie... - popatrzała na Cynobera pytająco.

Cynober

- Czemu nie. Myśle że powinni się z Nightmare'm polubić.

Chantal

-Nigthmare? Masz konia? - zapytała.

Cynober

- Tak mam. - Powiedział Cynober i gwiznął na palcach. Po chwili przybiegł koń o czarnej maści z czerwonymi oczyma.
- Czym byłby rycerz bez swego wiernego Rumaka? Dobry konik - Poklepał Nightmar'a.

Chantal

-Witaj Nigthmare... - poklepała go CHantal. - To jest Shadow...
Shadow zwróciła oczy ku czerwonookiemu koniu. Skinął lekko głową.